niedziela, 10 października 2010

Okra

Okra (inaczej ketmia jadalna) przypomina zieloną papryczkę ze względu na smukły kształt i pestki w środku. Jej smak nie jest jednak ostry - ma natomiast sporo goryczy i mocno zielonych krzaczastych skojarzeń. Przyrządziłam ją (to duże uproszczenie, bowiem nie robiłam jej sama, a nawet w ogóle jej nie robiłam;)... bez żadnych wydziwień, tak, by spróbować w ogóle o co chodzi. Pokrojona na patelni smażyła się z odrobiną soli i nieco curry... ale bardzo mało. Gdy okra dostaje ciepła, puszcza z siebie śluz. Co zrobić, by jej uniknąć? Można zblanszować ją dodając do ciepłej wody troszkę octu, można zanurzyć na jakiś czas w wodzie z cytryną. Można też śluz polubić i wykorzystać go do zrobienia np. sosu śmietanowego.
fota z greenlitebites.com
Wybieramy wino zależnie od dodawanych przypraw, ale w tym wypadku miałam warzywo solo. Dodałabym do niej właśnie curry, cebulę, troszkę czosnku, oregano i podawałabym z ryżem (chyba jestem głodna). 
Wino? Białe. Owocowe, bez dużej wytrawności i beczki. Niech wino ma troszkę słodyczy, unikajmy nadmiernej kwasowości i mineralności. Tropem w doborze jest dla mnie gorycz, którą wyczułam w okrze.

I, aby nikt nie zarzucił mi, że polecam tylko droższe wina, tym razem propozycja z niższej półki:



Janez 2008, Dveri-Pax, Słowenia
ok. 24 zł, importuje Winoman

Przede wszystkim świeże! W aromacie i w ustach. Kupaż kilku szczepów (Furmint, Sauvignon Blanc, Riesling, Chardonnay, Riesling Włoski). W zapachu trawa, zioła, nuta woskowa, zielone jabłko. Usta to bomba świeżości! I wcale nie zbudowana na kwasowości. W sumie nic wielkiego, ale w pamięci pozostaje. Na stronach Winomana 21 zł.!
A co innego na myśl mi przyszło? Viognier z Australii!
 
Yalumba, "Y" Viognier 2007
 60-70 zł, importuje Sommelier
Jasny zielony kolor, intensywny aromat - cytrus, kwiaty (Łąka! - wszyscy zgodnie powiedzieli), trawa cytrynowa, melon, nuta orzecha/migdału, w ustach harmonia, maślana struktura, gładkość i długość.